Wpływ “short term mission teams”
Przez wiele lat, zanim służyłem w Bread of Life, byłem bardzo sceptycznie nastawiony do „short term mission teams”. Chociaż możliwie z najlepszymi intencjami, ludzie wydają dużo pieniędzy na podróże do kraju, w którym nie znają ani języka, ani codziennej praktyki, tylko po to, aby rzucić okiem na służbę, którą odwiedzają. Czy naprawdę pomyśleliby, że ich obecność tylko przez tydzień byłaby pomocą, byłaby korzystna, a nie tylko ciężarem lub po prostu przeszkadza…?
Cóż, nikt nigdy nie jest za stary żeby się czegoś nowego nauczyć. I tak właśnie uderzyły mnie proste spostrzeżenia…
Oczy otworzyła historia chłopca z wioski niedaleko Długiej Gośliny, gdzie Bread of Life ma swój ośrodek NLC: podczas „short term mission” w 2016 roku grupa Amerykanów z Arizony zorganizowała obóz dla dzieci w NLC. Jeden z członków zespołu w jakiś sposób był w stanie nawiązać osobisty kontakt z chłopcem, po prostu okazując szczere zainteresowanie. Pozostali w kontakcie po obozie, o czym dowiedzieliśmy się dopiero kilka lat później. Podczas wizyty w domu chłopca ktoś zobaczył zdjęcie tego członka zespołu w pokoju chłopca… I dowiedział się, że tylko poprzez okazanie osobistego zainteresowania był w stanie zmienić życie chłopca! „Ktoś przyjechał aż z USA, żeby powiedzieć mi, że mu na mnie zależy. Że jestem ważny!”
I jeszcze jedno proste spostrzeżenie: kto będzie lepiej rozgłaszał wieści o naszej służbie, kto inny zostanie ambasadorem niż ktoś, kto osobiście był świadkiem tego, co robimy?
Przez lata praktycznie wszystkie relacje Bread of Life rozwijały się dzięki ludziom, których osobiście na miejscu poruszyło to, co robimy! Kto może podzielić się historią poza osobistym doświadczeniem!?
Tak więc w kwietniu, podczas naszej wizyty w Perimeter Church na północ od Atlanty, zostaliśmy bardzo zachęceni, gdy dowiedzieliśmy się, że chcą wysłać short term mission teams do Polski w bardzo krótkim czasie, aby osobiście doświadczyć pracy, jaką wykonujemy z uchodźcami z Ukrainy. Tylko dwa i pół miesiąca na przygotowania… Czy to będzie możliwe? Cóż, nie lubimy odmawiać… Oczywiście! 🙂
I tak od 25 czerwca do 9 lipca przyjechały do nas dwie drużyny, jedna do Poznania, druga do Kalisza, aby aktywnie uczestniczyć w obozach dla dzieci zarówno polskich, jak i ukraińskich, zrobić dalsze porządki w miejscach, gdzie Bread of Life gości uchodźców, aby pomóc przy wyposażeniu tych miejsc, aby wziąć udział w programach dystrybucyjnych lub po prostu być z nami! Żeby rozmawiać, dzielić się i cieszyć się!
Jak można się było spodziewać, wrażenia są bezcenne:
- Olena, uchodźczyni z Ukrainy, która jako wolontariuszka była odpowiedzialna za obóz w Poznaniu a wcześniej była odpowiedzialna za wiele chrześcijańskich obozów na Ukrainie, dzieliła się z nami, że służba razem z Amerykanami była zupełnie nowym doświadczeniem: praca w takim międzynarodowym zespole była dla niej wielkim błogosławieństwem. Widzieć, że ludzie z wielu różnych krajów mogą współpracować w jednym duchu, w imieniu Jezusa było niesamowite!
- Różnorodność w obu zespołach była wspaniała, od 10 do około 80 lat! Wspaniale było zobaczyć, jak wszystkie grupy wiekowe służyły w ich specyficznej jakości: nigdy nie widziałem zespołu misyjnego, w którym dzieci i nastolatkowie byli tak chętni i oddani! Naprawdę nawiązali kontakt z dziećmi i młodzieżą z Polski i Ukrainy – mają inne wspólne języki niż tylko języki narodowe! A z drugiej strony – starsi członkowie mieli „duchowy autorytet”, którego można było wyczuć od razu!
- Oprócz wieków imponujące były także konkretne role w zespole, zaplanowane lub nie. Zobaczyć mówców, wojowników modlitewnych, ewangelistów, organizatorów, tłumaczy, majsterkowiczów… wow!
- To, co mnie naprawdę uderzyło, to podobieństwo między poznańską i kaliską drużyną… Chociaż zupełnie różni ludzie w innym miejscu, atmosfera w zespole była niemal identyczna! Z podobną różnorodnością, z podobnymi rolami, z podobnymi wrażeniami i reakcjami po tygodniu, a przede wszystkim z tym samym Duchem! To było dla mnie najlepsze możliwe potwierdzenie, że te mission teams, które przybyły tego lata z Perimeter, zostały zesłane przez Boga! I przyszli wykonać dzieło Boże! Co przyniesie owoce Boże!