Van den Bergowie (De Poolse Bergen) – Wyrwa w ziemi
Po ciszy radiowej między wrześniem a grudniem z blogów może się wydawać, że powróciliśmy do „business as usual”. Tak, może tak się wydawać.
Jednak, proces „oszacowania szkody oraz odbudowy”, o którym pisałem w blogu z końca grudnia „Van den Bergowie (De Poolse Bergen) – Trzęsienie ziemi”, pochłania dużą część mojej uwagi i energii. Na szczęście we wszystkich projektach Bread of Life znajduję dużo rozproszenia i również satysfakcji, ale w środku tego wszystkiego żyję w odrealnionym świecie emocji takich jak smutek i bezsilność, w którym staram się jak najlepiej stworzyć jakiś porządek.
W „de Poolse Bergen” powstała wyrwa w ziemi. Przepaść, której nie chcieliśmy, nikt z nas, ale której powstania mimo dobrej woli nie możemy cofnąć. Zbudowanie mostu nad tą wyrwą mogło być możliwe, ale jak zawsze przy budowaniu mostów, jest to projekt długoterminowy. Najpierw należałoby przeprowadzić studium wykonalności uwzględniające różne rodzaje warunków. I analiza kosztów i korzyści. I oświadczenie woli… Krótko mówiąc, to nie takie proste. Czyli, jest wyrwa. Maja i ja mieszkamy osobno.
Prosiłem o modlitwę – o pokój, siłę i mądrość. Dziękuję wszystkim, którzy na to odpowiedzieli! Ponieważ sposób, w jaki obecnie możemy siebie nawzajem traktować, w szacunku, pokoju i wzajemnym zaangażowaniu, jest sam w sobie cudem i wielkim błogosławieństwem!
Dziękuję za to i… proszę módlcie się dalej!