Do Szwecji i Holandii – Czas rodzinny!
Podczas wiosny pełnej wydarzeń, wymyślenie ambitnych planów wakacyjnych nie było jedną z oczywistych rzeczy do zrobienia. Nie było priorytetem, że tak powiem…
Ale, tak jak często, możliwości same się zaprezentowały. W trakcie miesiąca maj Jadwiga wspomniała, że bardzo chętnie chciałaby zobaczyć kilka lokalizacji filmowych z jednego z jej ulubionych seriali telewizyjnych w Szwecji, zarówno na południu, jak i w pobliżu Sztokholmu. Nie musiałbym zbyt wiele zorganizować – cały plan miały wymyślić Jadwiga razem z jej najlepszą przyjaciółką Julią, o ile to ja wziąłbym transport i noclegi na siebie, w oparciu o ich trasy. Lajtowo!
Kilka razy słyszałem od matki Julki, jak bardzo była zaskoczona, że zgodziłem się odbyć taką podróż z dwiema nastoletnimi dziewczynami – cóż, wcale nie było tak źle! Prawie nigdy nie doświadczyłem tak zrelaksowanej podróży, w tak spokojnym i rozległym kraju jak Szwecja. Po prostu wspaniałe!
A… mieć nastoletnią córkę, która chce wybrać się na wakacje z tatą. Czy nie jest to fantastyczne!?
Planowanie drugiego tygodnia wakacyjnego było równie proste. Nasi dobrzy przyjaciele Gerrit i Mirjam na farmie w Holandii mieli już tylko jeden wolny termin 8 dni, który ładnie pasował do terminu dużej imprezy z okazji 50. urodzin mojego brata Laurensa. Gdzie również Jonathan chciał pojechać…
Tak więc po tygodniu z córką dostałem jeszcze tydzień również z Jonathanem, który przybył z Paryża do Holandii. To było fantastyczne! Z jednodniowymi wycieczkami do starych holenderskich miast, do imponującego portu Rotterdamu lub tylko z Jonathanem do najładniejszego parku rozrywki w Holandii, Efteling. Ponieważ nikt z rodziny nie mógł się przyłączyć, miałem syna dla siebie. A gdzie lepiej nadrobić zaległości niż w kolejce, czekając na kolejną atrakcję? 🙂
Tu pisze wdzięczny człowiek.