Misja Ukraina – część 1 – Wpływ współpracy
Kiedy świat był zaskoczony rosyjską inwazją na Ukrainie pod koniec lutego ubiegłego roku, nadszedł czas dla wielu w Polsce żeby udzielić pomoc na niespotykaną skalę. W celu zapewnienia opieki dla ogromnych ilości uchodźców, ale także bardzo szybko w celu udzielenia wszelkiego rodzaju pomocą samej Ukrainie. Rząd i samorządy odegrały w tym tylko ograniczoną rolę, wiele zostało wykonanych przez przeróżne organizacje pomocowe, a prawdopodobnie większość z tego przez zwykłych mieszkańców kraju!
Rola organizacji takich jak Bread of Life i na nieco innego poziomu również Ewangelicznej Polski była w znaczącej części „powiązania podaży i popytu” oraz networking tam gdzie tylko możliwe. Ponieważ jakakolwiek forma pomocy zawsze była tylko możliwa przez „łańcuch” z różnymi linkami, gdzie wyzwaniem było połączenia najlepszych linków.
Od pierwszych „dzikich tygodni” wielkiej pomocy na dużą skalę, spontanicznej i często słabo skoordynowanej, wszystkie organizacje zaangażowane w los Ukraińców w tej dziedzinie się rozwijały, często przy okazji dokonując pewną „specjalizację”. Każdy robi to, co potrafi najlepiej, lub gdzie dostępne są najlepsze kontakty. Transporty żywności, zapewnienie noclegów lub miejsc zamieszkania na dłuższy czas, programy dla dzieci lub terapie po traumie. Ale czy to nie jest zbyt fragmentaryczne?
Ponieważ te same strony odbierające pomoc często korzystają z wielu form tej pomocy, pojawił się pomysł w Ewangelicznej Polsce, aby łączyć działania, a przy okazji możliwie zainspirować innych…
I tak wyruszyliśmy od 31 lipca do 8 sierpnia z 9 wolontariuszami, w tym 3 z Bread of Life, na wspólny projekt 12 różnych organizacji i kościołów do 5 miast na stosunkowo bezpiecznym zachodzie Ukrainy.
„Klauny z Misją” z Szczecina zorganizował 9 tzw. Dobroczynne Festiwale Radości, podczas których w sumie 900 (!) dzieci cieszyło się gagami i skeczami klaunowymi z biblijnym przesłaniem, było zabawionych ogromnymi bańkami mydlanymi, balonami modelinowymi, przeskakiwało w dmuchanym zamku, smakowało watę cukrową lub miało pięknie pomalowane twarze…
Dla wszystkich tych dzieci Bread of Life przygotowała paczki z prezentami i słodyczami, które otrzymaliśmy za pośrednictwem różnych organizacji.
Równolegle z tymi festiwalami, zaangażowane kościoły otrzymały również duży transport humanitarny w formie pełnej ciężarówki z 33 paletami żywności dla niemowląt i małych dzieci, z czego obecnie jest konkretna potrzeba.
Ponadto mieliśmy przywilej przekazania artykułów medycznych do szpitala dziecięcego w mieście Tarnopol, oczywiście połączono z programem radości dla dzieci przy łóżkach. Przyjęcie przez Pani ordynator działu onkologicznego było bardzo poruszające i zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby dalej rozwijać ten kontakt!
Wszystko to było możliwe poprzez finansowe, materialne lub praktyczne wsparcie wspomnianych 12 organizacji. A efekt był niesamowity!
Dwóch z dziewięciu wolontariuszy to uchodźcy z Ukrainy, którzy obecnie mieszkają w Polsce, a te młode dziewczyny spodziewały się, że przyjęcie będzie wdzięczne, ale dość formalne – nic z tego! Serdeczność, gościnność, emocje i kontakt od serca były nie do opisania! Uświadomienie sobie, że ludzie i organizacje chcą być razem zaangażowani, robi coś z ludźmi. I na pewno także z nami. Zostawiłem tam kawałek serca…