O co chodzi z tym centrum fitness…?
Gdyby coś zdominowało ogólnokrajowe wiadomości w ostatnich tygodniach, a w Polsce nie było inaczej niż gdzieś indziej, to kiedy moglibyśmy wreszcie, wreszcie wspólnie usiąść w słońcu w ogródkach restauracyjnych lub wreszcie udać się na centrum fitness ponownie. Co za euforia teraz, kiedy znów możemy!
Cóż za wspaniała praca w Bread of Life! Przez ostatni rok mogliśmy ćwiczyć przez godzinę przynajmniej dwa razy w tygodniu, w przyjemnej grupie, często na słońcu! Porządna porcja cardio, ciężary w odpowiedniej kategorii z odpowiednim powtórzeniem… Czego chcieć więcej? Żeby inni też mogli z tego się cieszyć. A tu żaden problem, kiedy rozdajemy 1,5 tony jedzenia za każdym razem!
Tu pisze wdzięczny człowiek!