Kiedyś międzynarodowa rodzina, na zawsze międzynarodowa rodzina. Jak mocno byśmy nie chcieli spróbować w pełni zintegrować się w polskie społeczeństwo… Nawet nasze dzieci nie mogą od tego ucieć.
O wędrówkach Jonathana pisaliśmy już kilkakrotnie i być może niedługo doda do swojej listy kolejny kontynent. Nas jako rodziców coraz mniej dziwi. A nadal modlimy się usilnie i prosimy o wstawiennictwo.
Ale Jadwiga też nas dziwi. Nie tylko pracuje teraz, po polskim, angielskim i hiszpańskim, już nad swoim czwartym językiem, niemieckim, tak, zanim skończyła 16 lat, ale jej najlepsza przyjaciółka w szkole też nie jest Polką. Ela z Białorusi ma w Jadwidze lojalną, pracowitą koleżankę, na której może polegać.
A przy relatywnie mniejszych wezwaniach rodzinnych zarówno Maja, jak i ja, Reinier, możemy poświęcić się pomaganiu innym! Niezależnie od tego, czy jest to pomoc osobista, czy są to projekty strategiczne, takie jak Ewangeliczna Polska. Cieszymy się z tego! |